rany julek! toż to istny koniec świata! uszyła mi się szmizjerka! taka więc sobie w pewnym sensie koszula. oszalałam z zachwytu i dumy. a co! w końcu to moja pierwsza. przyznać się muszę, że cały proces szycia wyglądał zupełnie inaczej niż zwykle. podeszłam do niego ze spokojem. jeszcze nie stoickim, ale płaczu nie było. eh dojrzewam. tak wiec skończyło się szycie na szybko,...
na fali "sukcesu" blanki (kwiatowej niekoszuli) rzuciłam się w wir szyciowej pracy. w szafie pojawiły się dwa nowe materiały. wzorzyste. wiadomo! piękne są. nie miałam konkretnych dla nich planów. przeszukałam burdy, internety i cóż, jak zwykle skończyło się na makemylemonade. po pierwsze, wykrój w wersji pdf był, i nadal jest, do pobrania za darmo. po drugie, sukienka nie wymaga mega umiejętności. jest łatwa i...